Powitanie

Od pewnego czasu krążyła mi po głowie myśl o założeniu bloga na temat mojego rysunku długopisem, ale wahałam się dosyć długo, bo o czym miałabym tu pisać? Samo prezentowanie najnowszych prac znudziłoby się szybko zarówno mnie, jak i zapewne czytelnikom.
Kiedy tworzyłam kolejne rysunki wpadło mi do głowy kilka nowych pomysłów i chociaż wciąż jestem sceptyczna co do tego, że pojawią się kolejne, przemogłam się i założyłam w końcu bloga.

Czym jest dla mnie rysunek długopisem?
Całkiem niedawno miałam długopisowy zastój i nie mogłam jakoś zmusić się, żeby chwycić za długopis. Zaczęłam jeden rysunek, ale ledwo skończyłam kształt i pokolorowałam głowę z szyją, a potem porzuciłam rysunkowego konia na wiek wieków.
Wena wróciła do mnie jak tylko napisałam na innym blogu, który prowadzę, że nie mam ochoty na mazianie długopisem. Jednak natura przewrotnego blogera jest we mnie chyba silniejsza niż wszystko inne.
Stworzyłam wtedy przedstawiciela rasy paso fino, w swoich stronach znanej jako caballo criollo colombiano.
I chociaż w trakcie zastoju nie ciągnęło mnie w ogóle do powrotu do długopisu, to gdzieś w środku musiało mi tego brakować. Rysowanie zawsze jest przyjemne - nie licząc tych felernych dni, kiedy wszystko co wyjdzie spod naszej ręki jest brzydkie i powoduje frustrację - jednak tym razem nakładając na siebie kolejne warstwy cieni, czułam się wręcz, jakby ktoś zwrócił mi duszę.
Może to wydawać się niepoważne czy banalne, ale wtedy dopiero zrozumiałam, że rysunek długopisem jest najbardziej satysfakcjonującą formą rysowania. Chociaż udało mi się spełnić marzenie o tym, by moje obrazy w programie graficznym zaczęły prezentować się sensownie, to jednak tradycyjny rysunek długopisem na kartce wciąż pozostaje moją ulubioną formą. Wydaje mi się najszlachetniejszym ze wszystkich rodzajów rysunku i z jakiegoś powodu najcudowniejszym z nich.

Mam nadzieję, że blog na temat tej pasji okaże się dobrym pomysłem. Może uda mi się zachęcić Was do tego rodzaju sztuki, który ja sama uwielbiam i polecam z całego serca.

Komentarze

  1. Piękne Ci nogi wyszły, tylko trochu światło słabe... Przydałoby się więcej detali na zbliżeniach, ale już nie w takim półmroku mordko ;P To tylko gadka motywująca, liczę na kolejne posty niedługo, przecież wiesz.... I niech serwery im tam padną z przemęczenia, gdy wielgachna ilość ludzisków będzie próbowała wbić tutaj. Buhahahaha :v

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję c:
      A kolejnemu robiłam zdjęcia aparatem, jak zapewne wiesz :)

      Usuń

Prześlij komentarz