Kolorowe długopisy - tandetne czy przydatne?

Ostatnio zrobiłam coś, czego do tej pory unikałam - użyłam do rysunku kolorowych długopisów.
Rysunek był na instagramowe DTIYS (Do This In Your Style) i uznałam, że wypadałoby odwzorować pierwotne kolory.

Długopisy dzielę na różne rodzaje (o i proszę, kolejny temat na posta. Zobaczymy jak długo pozostanę taka kreatywna). Te kolorowe są chyba najgorszym z nich - wyjątek stanowią tutaj długopisy zielone i czerwone, które zazwyczaj działają podobnie do ,,normalnych" czarnych i granatowych. 
Nie oszukujmy się, kto z nas chwyciwszy za niebieski, różowy czy już broń Boże żółty długopis nie odrzucał go z irytacją, widząc że planowany piękny napis w rzeczywistości jest ledwo widoczny? Kiedy byłam młodsza ochoczo używałam tego typu przyborów do spisywania zmyślonych historii/książek, by po kilku latach stwierdzić z żalem, że są one kompletnie nieczytelne.
Z tego powodu miałam spore obawy, jak będzie to wyglądało na obrazku.
Zachował się u mnie piórnik z dzieciństwa, do którego wrzuciłam niegdyś cały zestaw tandetnych kolorowych długopisów. Część z nich już nie działa, jak choćby pomarańczowy (którego mocno mi brakowało w trakcie ubarwiania skoczka), jednak pozostałe nadal są sprawne.

Sprawdziłam jak który pisze po kartce, bo kolory nieraz mocno różniły się od tych na skuwkach. Okazało się między innymi, że złoty to tak naprawdę brązowy. Ostatecznie wybrałam żółty, złoty i pomarańczowy (z płonną nadzieją, że jednak zechce współpracować). Akurat mój ,,normalny" czerwony długopis pisze na... różowo, co jest dosyć dziwne, ale dzięki temu sprawdził się bardzo dobrze do kolorowania sprzętu. 
Jakie są moje wnioski z rysowania kolorowymi długopisami?
  • Dają mocne, widoczne kolory, dzięki czemu nawet żółty dobrze się sprawdził w tej roli;
  • Na minus jest niewielka ilość odcieni, co jak widać źle wyszło przy tej akurat maści;
  • Dzięki swojemu ,,tandetnemu" charakterowi dobrze sprawdzają się przy niewielkich elementach (jak oczy, które czasem łatwo zepsuć długopisem ,,normalnym").
Ogółem myślę, że wypadły dość dobrze i kiedyś jeszcze na pewno ich użyję. Mam jednak wrażenie, że odbierają malunkowi nieco szlachetności - tak jak kredki wypadają blado przy miękkim ołówku. Zauważyłam, że wielu osobom mimo to bardziej podoba się taka kolorowa forma.

A co Wy sądzicie na ten temat? Chętnie poczytam Wasze opinie w komentarzach :)

Komentarze

Prześlij komentarz